Płyta z pazurkiem



Album Night in BRISTOL to dzieło trojga niezwykle zdolnych Artystów. The Positive Trio w składzie: Aleksandra Lipińska (vocal), Wojciech Lipiński (gitara klasyczna, gitara elektryczna, śpiew) oraz Andrzej Zielak (kontrabas), łączy poza przyjaźnią jeszcze jedno. Wszyscy muzycy z zespołu wydobywają dźwięk korzystając ze strun (głosowych, kontrabasowych i gitarowych). Struny te, różne w ilości, długości, grubości, posiadają odmienną barwę i wolumen brzmienia, ale zawsze jednak są strunami (co zgodnie podkreślają wykonawcy w tekście z płyty). Być może ten fakt pomaga członkom zespołu osiągnąć nić porozumienia i dużą stopliwość brzmienia, pomimo różnorodności poszczególnych instrumentów. 
 Nagrane piosenki (a właściwie hity polskie i zagraniczne) Artyści wykonują, jak sami mówią, na bazie pozytywnej energii, jaka najpierw rodzi się pomiędzy nimi, a później udziela się słuchaczom. Muzycy znakomicie radzą sobie bez perkusji, kierując się wewnętrznym pulsem, a gatunkiem w którym się poruszają i w którym zaaranżowano piosenki jest oczywiście jazz (idąc dalej w analizie – wokalistka używa techniki scat, zaś w partii gitary pojawia się m.in. bluesowa technika slide). Zachwyca bezpretensjonalność interpretacji i mistrzowskie aranżacje, w których wiele miejsca przewidziano w każdym z utworów na improwizację.

Płyta jest wspomnieniem sylwestrowej nocy 2014, podczas której muzycy występowali z podobnym repertuarem w sali balowej hotelu Bristol w Busku-Zdroju, gdzie zostali bardzo ciepło przyjęci przez słuchaczy. Miejsce to stało się inspiracją dla nazwy albumu, zaś właściciele hotelu – Państwo Dorota i Tomasz Tworkowie zostali jego Patronami.

Choć cały krążek jest utrzymany we w miarę jednolitej stylistyce i charakterze, słuchając go nie ma się wrażenia przesytu ani monotonii. Na tym właśnie polega wrażliwość i profesjonalizm tych Artystów, że są oni w stanie uzyskać monolit brzmieniowy, przy jednoczesnej różnorodności nastroju poszczególnych piosenek. I tak przykładowo: Pod Papugami jest lekka i nostalgiczna, zaś Sex Appeal zadziorny. W swingującym Deszczyku (J. Wasowski, J. Przybora) zachwyca m.in. wspaniała dykcja Aleksandry Lipińskiej. Zalotny Kaziu to prawdziwy popis improwizacyjny całego zespołu. Wspomnienie poraża zmysłowością, Uciekaj moje serce wzrusza. Nieskazitelnie wykonany repertuar anglojęzyczny reprezentują m.in.: piękna You turned The Tables On Me, czy wywodząca się z rocka Riders On The Storm Jima Morrisona.  

Ozdobą albumu jest jednak piosenka Pazurek, zaprezentowana tu w dwóch wersjach – w połowie płyty jako Pazurek, a na zakończenie jako Długi pazurek. Świetny tekst Aleksandry Lipińskiej i znakomita muzyka Wojciecha Lipińskiego oraz przemyślana interpretacja całego zespołu sprawiają, że utwór ten, choć znacznie młodszy od wszystkich szlagierów z płyty, nie odbiega od nich poziomem artystycznym, a wręcz przeciwnie, znakomicie tutaj pasuje.


(Recenzja ta ukaże się również we wrześniowym numerze magazynu „Muzyk”)
 


 


Popularne posty